31-03-2014, 00:00
Przestrzeganie zasad efektywności energetycznej nie zależy wyłącznie od dobrej woli przedsiębiorcy. Od blisko trzech lat istnieje prawny obowiązek dążenia do obniżenia kosztów zużycia energii. Wszystko za sprawą krajowego celu w zakresie racjonalnego gospodarowania energią, który do 2016 r. zakłada uzyskanie oszczędności w tym zakresie na poziomie minimum 9 proc.
Podpisany przez Prezydenta w 2011 r. dokument miał na celu wyznaczenie ram prawnych określających wszelkie aktywności prowadzące do poprawy efektywności energetycznej. Zgodnie z założeniami, realizacja planu objęła trzy podstawowe obszary: zmniejszenie strat energii podczas przesyłu oraz dystrybucji i zwiększenie oszczędności energii przez odbiorców końcowych oraz przez urządzenia potrzeb własnych. W celu zmotywowania podmiotów do podjęcia działań o podobnym charakterze w styczniu minionego roku zdecydowano się na wdrożenie instrumentu znanego jako „białe certyfikaty”.
Czarno na białym
Za oficjalny debiut świadectw efektywności energetycznej można przyjąć wrzesień 2013 roku. Wówczas rozstrzygnięty został pierwszy przetarg na przyznanie tzw. białych certyfikatów. Czym są te dokumenty? – Świadectwa efektywności energetycznej stanowią mechanizm, którego podstawowym celem jest zobligowanie do podjęcia działań prowadzących do zmniejszenia zużycia energii – mówi Dorota Czech z firmy Phoenix Contact, oferującej system EMwise. – Białe certyfikaty są elementem unijnego programu, zorientowanego na poprawę efektywności w tym zakresie oraz promocję innowacyjnych rozwiązań chroniących środowisko naturalne – dodaje. Świadectwa efektywności energetycznej bezpośrednio przyczyniają się do realizacji krajowego celu dotyczącego redukcji zużycia energii o 9 proc. oraz unijnego założenia 3 × 20 proc. Na mocy tego ostatniego, do 2020 r. efektywność energetyczna gospodarki ma ulec poprawie o 20 punktów procentowych.
W stronę oszczędności
Proces przyznawania białych certyfikatów odbywa się na zasadzie przetargu na przedsięwzięcia energooszczędne, ogłaszanego przynajmniej raz w roku przez Prezesa URE. Podmiot ubiegający się o otrzymanie podobnego dokumentu zobowiązany jest do przedłożenia deklaracji przetargowej, uwzględniającej audyt efektywności energetycznej dla danej inicjatywy. - W podaniu przetargowym musi zostać określona również wartość świadectwa wyrażona w toe, czyli tonach oleju ekwiwalentnego – mówi Dorota Czech z Phoenix Contact. – Roczna oszczędność wynikająca z uwzględnionego działania musi wynosić co najmniej 10 toe czyli ok. 120 MWh – wyjaśnia. Kolejnym krokiem w procesie przyznawania wspomnianych certyfikatów jest rozstrzygnięcie przetargu i przyznanie świadectw. W pierwszej kolejności otrzymują je podmioty, które zadeklarowały najwyższą wartość efektu energetycznego. Każdy z nich zobowiązany jest do wdrożenia zadeklarowanego rozwiązania, a po jego zakończeniu -przedstawienia URE audytu energetycznego, potwierdzającego skuteczność działań. Wszystkim podmiotom będącym w posiadaniu białych certyfikatów, przysługują zbywalne prawa majątkowe. Oznacza to, że dokument, po zgłoszeniu go na giełdę, może zostać sprzedany przedsiębiorstwu energetycznemu, a następnie umorzony.
Certyfikaty efektywności energetycznej dedykowane są zarówno podmiotom, które planują stopniowe wdrażanie polityki oszczędnościowej, jak i jednostkom, które już tego dokonały. Decydując się na udział w przetargu firma ma szansę na podwójną korzyść. Wiąże się to nie tylko ze znaczącym ograniczeniem kosztów, ale również z dofinansowaniem inwestycji przez system białych certyfikatów. Docelowo podobne rozwiązania będą musiały wdrożyć praktycznie wszystkie przedsiębiorstwa bez względu na branżę, charakter oraz skalę prowadzonej działalności.
Artykuł został dodany przez firmę
Pod tą nazwą kryje się doskonały serwis. Dzięki kompetentnemu i indywidualnemu doradztwu oferowanemu przez naszą spółkę handlową nasi klienci są zawsze w centrum naszego zainteresowania. Skontaktuj się z nami!
Inne publikacje firmy
Podobne artykuły
Komentarze