18-07-2006, 00:00
Przedsiębiorstwa przemysłowe o wysokiej kapitałochłonności przekonały się już dawno, że wykorzystując efektywny system klasy EAM (ang. Enterprise Asset Management – zarządzanie aktywami przedsiębiorstwa) można osiągnąć znaczące oszczędności. W przeciwieństwie do aplikacji klasy CMMS (ang. Computerized Maintenance Management Systems), czyli systemów wspomagających utrzymanie ruchu, służących wyłącznie do nadzorowania utrzymania maszyn i urządzeń oraz analizowania i raportowania prac przeglądowo-remontowych, systemy EAM obejmują swym zasięgiem zarządzanie fi nansami, magazynem i siłą roboczą. Ze względu na fakt, że funkcje te realizowane są także przez oprogramowanie klasy ERP (ang. Enterprise Resource Planning – planowanie zasobów przedsiębiorstwa), jednoczesne korzystanie z dwóch odrębnych systemów – EAM i ERP – bez możliwości współużytkowania informacji, powoduje pewne trudności. Aby im zapobiec, konieczne jest połączenie obu tych systemów.
Czy warto integrować?
Wdrożenie takich sprawdzonych rozwiązań jak metody RCM (ang. Reliability-Centered Maintenance – metoda konserwacji ukierunkowana na niezawodność) czy TPM (ang. Total Productive Maintenance – kompleksowe utrzymanie ruchu) powoduje, że na zagadnieniach UR skupia się więcej uwagi zarządu, a dział UR nie jest już traktowany wyłącznie w kategoriach kosztów. Jednakże izolacja tych zagadnień, wynikająca ze stosowania oddzielnego oprogramowania EAM/CMMS, sprawia, że zarząd nie dostrzega ważnych aspektów funkcjonowania przedsiębiorstwa, do których dostęp zapewnia system ERP. Wyczerpujący wgląd we wszystkie kluczowe wskaźniki wydajności z perspektywy całej organizacji umożliwia jedynie centralna, zintegrowana platforma EAM/ERP.
Komentarze